Aby produkt został wybrany przez konsumenta, producenci i marketingowcy są gotowi na wiele. Nierzadko sięgają po chytre i nieuczciwe sztuczki.
Wśród takich nieczystych zagrań marketingowych jest oczywiście opakowanie, a dokładnie odpowiedni projekt, który oszuka zmysły patrzącego i wpłynie na jego wybór przy zakupie. Niestety nieświadomi konsumenci często padają ofiarami takich chwytów. I na pewno Wy też spotkaliście się z czymś takim.
Zacznijmy od klasycznego już przykładu – jeden podwójny Snickers nie jest lepszy niż dwa pojedyncze. Teoretycznie płacimy za dwa batony w okazyjnej cenie, w rzeczywistości oba są mniejsze niż standardowy Snickers, więc ostatecznie jesteśmy stratni. Podobnie jest z paczkami chipsów. Te większe wcale nie zawierają więcej ziemniaczanych przekąsek, są po prostu sztucznie nadmuchane, by sprawiać takie wrażenie.
Na pewno też niejednokrotnie zawiedliście się bombonierkami, które kuszą czekoladkami widocznymi przez plastikowe okienko w pudełku, a po otwarciu okazuje się, że jest ich w środku niewiele, a resztę przestrzeni wypełnia plastikowa podkładka.
Innym bardzo często spotykanym oszustwem jest duże tekturowe pudełko, na przykład z płatkami śniadaniowymi, w którym znajduje się plastikowa torebka z produktem o połowę mniejsza niż samo pudełko. I oczywiście opakowanie jest zapieczętowane, aby kupujący odkrył oszustwo już w domu.
Pomarańcze czy mandarynki w jaskrawoczerwonych siatkach albo cytryny i melony w żółtych to też sprytna zagrywka wobec konsumentów. Niedojrzałe i blade owoce umieszczone w takich siatkach wyglądają na bardziej dojrzale i atrakcyjnie.
W wielu szklanych słoikach specjalnie robi się wgłębienie lub pogrubione dno. Słoik wydaje się większy i pojemny, ale w rzeczywistości mieści mniej produktu, niż podaje wartość na etykiecie.
A zwodnicze grafiki i informacje na etykietach to zupełnie osobny temat. Bo ile razy zasugerowaliście się zdjęciem produktu na opakowaniu, by później się rozczarować – pizzą ubogą w składniki, rogalikiem z kremem bez kremu czy ciastkiem z rodzynkami z jedną rodzynką?
To zaledwie kilka przykładów, ale wyraźnie pokazują, że trzeba podchodzić do zakupów świadomie i uważnie, bo niektórzy producenci nie znają litości.
Zdj. główne: MK +2/unsplash.com